Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 23 maja 2023, 15:33

Majesty – symulator szurniętego królestwa. Stare, ale jare – stare gry, w które ciągle gramy

Spis treści

Majesty – symulator szurniętego królestwa

Grafika bardzo się już zestarzała, ale jej bajkowy charakter trochę ratuje sytuację.

W SKRÓCIE

  1. Producent: Cyberlore Studios
  2. Data premiery: 17 marca 2000
  3. Jak wrócić: Majesty Gold HD na Steamie, GOG-u i w GPC

Ta gra nigdy nie odniosła wielkiego sukcesu. Nie zapisała się w pamięci milionów. Nie wyznaczyła nowego gatunku i nie stworzyła potężnej sceny moderskiej. Ale to nieważne. To nasze ukochane gry, do których wracamy – a ja regularnie i nieprzerwanie wracam do Majesty.

Ta wydana w 2000 roku pozycja strategiczna z elementami RPG nosiła podtytuł „symulator królestwa fantasy”. I rzeczywiście, tym dokładnie była. Majesty to strategia, city-builder, symulator ze szczyptą RPG, a wszystko to osadzone w świecie heroic fantasy.

Każdy poziom rozpoczynaliśmy podobnie. Obok naszego samotnego zamku szybko budowaliśmy targ, wieżę strażników, w której poborca podatkowy mógł schować się przed potworami, oraz pierwsze gildie. W gildiach zatrudnialiśmy bohaterów, którym jednak – i to jedna z najważniejszych cech Majesty – nie można było wydawać rozkazów. Bohaterami sterowała SI, my jedynie mogliśmy ich zachęcić do zabrania się za to bądź inne zadanie. Odpowiednio wysoka nagroda za głowę potwora była w stanie przekonać wielu śmiałków. To samo robiliśmy, gdy chcieliśmy odkryć mapę – ustalaliśmy nagrodę za zadanie eksploracyjne.

Część druga gry prezentuje się już o niebo lepiej.

Dzięki temu systemowi Majesty nie było tylko zwyczajną strategią. Nasze jednostki posiadały imiona, a każda z nich miała własny ekwipunek, w którym trzymała zbierane lub kupowane na targach artefakty. Każdego bohatera cechował również szereg określających jego sprawność statystyk, ale nie to było najciekawsze. Wiele zależało bowiem od charakteru danego najemnika – łotr uwielbiał podejmować się wszystkiego, za co mu płaciliśmy, łowca kochał eksplorację, czarodziej uparcie rzucał się na silniejszych i zazwyczaj wpadał w tarapaty, a wojak ochoczo podejmował się zadań ochrony obiektów. Ponadto nasze elfy nie lubiły się z naszymi krasnoludami i odwrotnie. Z pewnością pamiętacie Dungeon Keepera – wiele elementów gry zostało opartych na spuściźnie studia Bullfrog.

Pierwszą część kupicie dziś na Steamie i GOG-u ze wszystkimi dodatkami. Jeśli odstrasza Was antyczna grafika, polecam bardzo udaną kontynuację – Majesty 2 wyszło już w pełnym trójwymiarze.

Dlaczego wracamy?

  1. Bo Majesty to udany, oryginalny i zabawny miks wielu gatunków.
  2. Bo niepoważny klimat fantasy to coś, czego wciąż dziś brakuje.
  3. Bo poziom trudności tych gier potrafi wystawić na próbę najbardziej opanowanego stoika na świecie.

Maciej Pawlikowski

Maciej Pawlikowski

Redaktor naczelny GRYOnline.pl, związany z serwisem od końca 2016 roku. Początkowo pracował w dziale poradników, a później mu szefował, z czasem został redaktorem prowadzącym Gamepressure, anglojęzycznego projektu adresowanego na Zachód, aby w końcu objąć sprawowaną obecnie funkcję. W przeszłości recenzent i krytyk literacki, publikował prace o literaturze, kulturze, a nawet teatrze w wielu humanistycznych pismach oraz portalach, m.in. Miesięczniku Znak czy Popmodernie. Studiował krytykę literacką i literaturę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Lubi stare gry, city-buildery i RPG-i, w tym również japońskie. Wydaje ogromne pieniądze na części do komputera. Poza pracą oraz grami trenuje tenisa i okazyjnie pełni funkcję wolontariusza Pokojowego Patrolu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Zdarza Ci się wracać do starych gier?

Tak
98,3%
Nie
1,7%
Zobacz inne ankiety
Kiedyś to było - Brucevsky'ego przegląd starych newsów
Kiedyś to było - Brucevsky'ego przegląd starych newsów

W nowym autorskim przeglądzie wyruszymy w przeszłość, by przypomnieć sobie, czym żyli gracze w minionych dekadach. Zatrzymamy się przy ciekawych wydarzeniach oraz newsach, spoglądając z dystansu na pędzącą na złamanie karku branżę gier.

W co gramy w GRYOnline.pl?
W co gramy w GRYOnline.pl?

Od początku roku prowadzimy dość drobiazgowe statystyki tego, w co grają pracownicy naszej firmy, a że często jesteśmy też o to pytani, to pokrótce opowiemy Wam, jak to wygląda po czterech miesiącach.

Nebuchadnezzar to dowód, że stare gry ciągle bywają lepsze od nowych
Nebuchadnezzar to dowód, że stare gry ciągle bywają lepsze od nowych

Nostalgia potrafi zaburzyć naszą percepcję i sprawić, że stare gry wspominać będziemy lepiej, niż prezentują się w rzeczywistości. Ale bywa i tak, że klasyka faktycznie jest po prostu lepsza.